Każdy przeżywa takie momenty w życiu, kiedy zaczyna wątpić w to, co robi. I nieważne, czy jest się na początku obranej drogi, czy osiągnęło się już niemal wszystko. Czy wykonuje się prostą pracę, czy używa się wiedzy zdobywanej latami. Czasem zwyczajnie brakuje sił, a czasem pojawia się człowiek, który sieje zamęt. Czasem winę ponosi pogoda, a czasem trudności finansowe. I tak naprawdę przyczyna i stopień „profesjonalizmu” jest bez znaczenia, kiedy taki moment przychodzi. Siadamy wtedy w fotelu z zamyśleniem na twarzy, przytulamy dziecięcą zabawkę albo płaczemy w poduszkę. Myśl „I co dalej?” wwierca się w nas tak bardzo, jakby chciała tam zostać na zawsze.

Sklep. Uprzejma ekspedientka. Pomocna. Uśmiechnięta mimo jedenastej godziny pracy. Wesele. Niesamowicie przystrojona sala. Gościom zapiera dech w piersiach. Młodzi uśmiechają się pod nosem. Szkoła. Nauczyciel, który poświęca swój wolny czas, żeby zrobić z dziećmi przedstawienie. Rodzice z zadowoleniem klaszczą i wychodzą.

Wychodzą.

Tak łatwo przychodzi nam mówić i pisać o tym, co nas denerwuje, co nam się nie podoba, co jest nie tak – naszym zdaniem. I co? Naprawdę wierzymy, że to kogoś ustrzeże, komuś pomoże? Czy raczej wylewamy kleistą, brudną maź z najciemniejszych zakamarków naszego serca? I jest nam przez chwilę lepiej…

Dlaczego z równą łatwością nie powiemy ekspedientce, że już dawno nie byliśmy tak miło obsłużeni? Dlaczego nie poświęcimy kilku minut, by napisać pozytywną opinię dekoratorom, którzy zamienili salę weselną w istny raj? Czemu nauczyciel nigdy nie usłyszy, że nasze dziecko, dzięki jego staraniom, przeszło przemianę z szarej myszki w pełnego pasji, pewnego siebie, młodego człowieka?

Kiedy do mnie zbliża się chwila wątpienia, wchodzę na stronę i czytam:
„Jesteśmy niezmiernie wdzięczni, Kasiu, za to, że poprowadziłaś nasze wesele. (…) To była nasza najlepsza zabawa w życiu!”
„Oba spotkania z panią Katarzyną w charakterze wodzireja, pozostawiły wśród ich uczestników niedosyt i oczekiwanie na kolejną sposobność pójścia w tan pod jej prowadzeniem.”
„To, co najbardziej mi się podobało to kompetencja prowadzącej i wspaniała atmosfera, wprowadzana przez nią poczuciem humoru i pasją tańczenia, którą promieniała i zarażała uczestników.”
„Warsztaty Kasi to zdecydowanie ogromna dawka pozytywnej energii, tak że nawet wspomnienia powodują ogromny uśmiech i dodają chęci do działania.”
Po kilku opiniach wstaję z fotela, ocieram cieknące ze wzruszenia łzy i… działam! Dla Ciebie. Dla Was.

Dziś dziękuję z serca każdemu, kto poświęcił kilka minut i podzielił się ze mną zdaniem lub akapitem swoich myśli na temat mojej pracy. Jestem szczęściarą, że spotkałam tak wielu wspaniałych ludzi. Jestem szczęściarą, że spotkałam Ciebie.

I pamiętaj, że nie wszyscy mają tyle szczęścia, co ja. Ale właśnie Ty w każdej chwili możesz to zmienić 🙂

Ta witryna używa plików cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w Polityce prywatności.